Aniołek
Święta już powoli nadchodzą, więc mam coś sam raz. Ostatnio wszyscy z mojej grupy mieli za zadanie zrobić coś ze stożka, cokolwiek...
...Ja postanowiłam zrobić z niego Aniołka:) A oto ona.
- Aniołek jeszcze w proszku. Najpierw odwiedziłam pasmanterie i kupiłam sobie najpotrzebniejsze dodatki (fajnie że można sobie kupić gotowe oczy). Zanim się wzięłam za jej sukienkę zrobiłam dla niej skrzydła i głowę. Miała jeszcze różowe warkocze. Z wykonaniem skrzydeł było zabawniej, bo było z niej więcej frajdy ale i też na koniec w całym moim pokoju latały resztek piór.
- Efekt końcowy. Trzeba było zrezygnować z różowych warkoczy bo by nie pasowały do sukienki. I taka mała sesja z moim aniołkiem. W szkole, większość dziewczyn zrobiły choinki, była tego cała armia i świetnie wykonane. Tylko ja i jedna z moich koleżanek zrobiłyśmy aniołki i wszystkim też się podobały. Dzisiaj znajdę jakieś honorowe miejsce dla niej. W tym tygodniu będę kończyć wieniec na drzwi, jak go skończę to też cyknę zdjęcia i wrzucę na bloga:) i przydało by się coś narysować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz